Dom kopuła, czyli działanie kształtu na życie człowieka.

Życie jest ciągłym ruchem, ono jest wibracją, energią. Nawet najbardziej racjonalni naukowcy twierdza, że każda materia jest energią. Jeszcze krok i przyjmiemy ze wszystko wpływa na siebie dzięki wzajemnemu przenikaniu się. Świat nie ogranicza się do tego, co pozwalają zaobserwować nam nasze zmysły. W materii jest prąd, który płynie, ruch, który ją kształtuje i zachowuje, informacja, która przemieszcza się bez przerwy- energia. Proste!!! A jednak trzeba było wieków, aby dojść do myślenia holistycznego. Słowo „holistyczny” pochodzi od greckiegoHolos, oznacza całość. Ta całościowa wizja odnosi się do wszystkich badań i opiera się na obserwowanych zasadach – każdy element życia zawiera w sobie całość i dąży do stanu harmonii z pozostałymi elementami.

Odnosząc to do naszego życia, musimy jednoznacznie stwierdzić, że bardzo znaczącym elementem w naszym życiu jest miejsce naszego stałego pobytu, nasz dom. Nowy nasz dom będzie dążył do stanu harmonii z rodziną, dla której został wykonany. Należy tak zaproponować jego rozwiązanie, aby ono nie zakłóciło istniejącej już harmonii sytuacyjno-zdarzeniowej istniejącej już rodziny. Wiemy z autopsji, że nowy dom wprowadza w nas ogromne zmiany. Dotyczą one nie tylko miejsc zamieszkania. Często dzieci zmieniają szkołę, rodzice mają inne dojazdy do pracy, zmieniają się sąsiedzi i całe otoczenie rodziny, jednym słowem inaczej na nas działa najbliższe otoczenie. I w myśl zasady, że to nowy element naszego życia musi się wpasować w stan harmonijny istniejącego już nowego otoczenia, w którym istnieje postawiony dom. Dotyczy to zarówno nas jak i naszego nowego otoczenia. Powinniśmy tak dokonać naszego wpasowania się, aby najmniej naruszyć obydwa stany istniejące i wytworzyć nowy stan harmonii. Umiejętność ta wymaga wiedzy, która opiera się na znajomości praw uniwersalnych odnoszących się do wszystkiego co nas otacza a wiec do praw kosmosu również. ,Np. „Podobne przyciąga podobne” albo, „co zasiejesz to zbierzesz”. A ponieważ jesteśmy istotami wielopoziomowymi nasze życie to ciągły ruch to wibracja o różnych częstotliwościach począwszy od przemieszczania się, ruchu ręką czy drganie głosu albo wytwarzanie myśli. Każda z tych czynności jest energią, która przyciąga taką samą energię do nas. Przykłady najprostsze. Podajemy rękę, druga osoba, też podaje rękę by się przywitać. Zaczynamy rozmawiać na ogół ten, do którego kierujemy słowa nam odpowiada. Jest to inny rodzaj wibracji innym poziomem porozumienia się. Coraz bardziej doceniana jest telepatia porozumiewanie się na poziomie bezpośredniego przekazywania myśli. Jeszcze na innym poziomie jest chanelingowe porozumienie, itd.

Często słyszymy „stajesz się tym, o czym myślisz”. I nie ma w tym przesady, jest to prawda tylko z uwagi na niedostrzeganie przez nas praw czasu mało zauważalna. Zmiana linijki czasu jest dostrzegalna na filmie przyrodniczym, gdy odtworzymy film z rozkwitającym kwiatem nagrywany klatka po klatce w odstępach 10 minutowych. Wszystko, co żyje podlega tym samym prawom, my również podlegamy tym samym prawom.

W każdej kulturze świata zachowały się zasady nawołujące do poszanowania praw wszechświata. (Proszę w tych rozważaniach pominąć prawa przyjęte w jakiejkolwiek religii) W naszej polskiej kulturze w przekazach one też istnieją. Czasami można trafić na stare publikacje, które obecnie to „Białe Kruki” sztuki budowania Np. „Jak drzewiej budowano zamcze zajazdy i karczmy” podawane są wielkości i zdrowe proporcje, kąty dachów, rodzaj układania drewna w sypialniach i różniący się znacznie sposób układania drewna w salach biesiadnych a zawsze w narożnikach układane były kamienie polne tzw. żywe a więc o gładkich nieobłupanych kształtach, kamienie te zbierały i zatrzymywały tę energię domu, która chciała wyjść przez narożniki i pomaleńku oddawały ścianie w której były wmurowane. Szanowano tę wiedzę, nie wyśmiewano jej, ona była świętością, a kamienie te zwane były węgłowymi. Teraz, co niektórzy kupują sobie stare dworki, dlatego, bo raz w nich spali i już nie chcą spać w żadnym innym miejscu. Rano czuli się wyspani wypoczęci z uśmiechem na ustach. Dobrze wykonany dom działa magicznie na ludzi, bo dawniej realizacja domów przebiegała wg naturalnych praw uniwersalnych praw, później nazwanych Boskimi. o których winno się mówić, że tak nakazuje tradycja, częściej wyśmiewa się te wiedzę określając te zjawiska jako zabobony.

O takim jednym „zabobonie” chcę napisać. Nasze babcie, często przed zbliżającymi się burzami w okna wstawiały świece. Dawniej używano świec woskowych. I z takimi świecami dzieci chodziły do Pierwszej Komunii Świętej. Długo zastanawiano się jak te świece nazwać. Wreście ktoś wpadł na pomysł, aby nazwano je od wykonywanych przez nie czynności. Paląca się świeca woskowa wytwarza jony ujemne takie same jakie mają chmury burzoweŚwiece wstawione w okna wytwarzały jony ujemne w całym budynku. Wyładowania atmosferyczne omijały dom, piorun o ładunku zawsze ujemnym szukał najkrótszej drogi z ładunkiem przeciwnym a dom poprzez wstawione w okna świece miał taki sam ładunek jak iskra pioruna. Zatem świece skutecznie broniły przed uderzeniem pioruna. Do chwili obecnej takie świece nazywane są GROM-NIC-a. Zapomniane zostały zasady nazewnictwa świecy, wyśmiewa się czynność wstawiania świecy w okno twierdząc, że to zabobon. Natomiast nieliczni, którzy wiedzą, że zapalona świeca woskowa, wydziela jony ujemne. Stawiają ją sobie przy komputerze odczuwamy wtedy mniejsze zmęczenie, bo ilość wydzielanych przez nią jonów ujemnych przeciwdziała jonom dodatnim, wydzielanym przez komputer i przez elektryczne urządzenia domowe. Prawdziwą wiedzę o naturze energii. tę która dotrwała do naszego czasu, powinniśmy traktować z pokorą, bo napewno kiedyś przyjdzie czas, że z niej skorzystamy. Nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny. Elaborat ten jest dla tych, którzy go czytają, bo jest to im potrzebne. Jak zostanie wykorzystane to zależy od ich wolnej woli.

Jedno z praw uniwersalnych brzmi „Szukajcie a znajdziecie”. Tak samo jest z wiedza Feng Szui czy Wastu. Wiedza od tysięcy lat praktykowana z powodzeniem przez połowę populacji ludności ziemi. Przez cały czas była hermetyczna tylko, dlatego, aby nie dostała się w ręce profanów, oszołomów, naciągaczy, samozwańczych profesorów wiedzy Feng-Szui. I dotąd dopóki była hermetyczna skutkowała, było niedużo znawców tej sztuki, dlatego, bo nauka trwała długo. Najpierw 5 lat nauki budownictwa następnie 5 lat praktyki budowlanej i naukę praw uniwersalnych przydatnych do Feng Szui pod okiem mistrza, bo łatwo tu o niezrozumienie i wieloznaczność w tej dziedzinie wiedzy. Następnie pomagał mistrzowi w jego diagnozach ucząc się przez następne 5 lat po to, aby móc samemu wykonywać diagnozy, które musiał opiniować sam mistrz. I tak mijało następne 5 lat. I dopiero po tym czasie stawał się mistrzem i mógł mieć swoich uczniów.

Ten, kto wytrwał był pasjonatem tej sztuki i wiedzy zarazem. W tej dziedzinie wiedzy nie można było iść na skróty, bo sztuka ta służyła możnym, była bardzo dobrze opłacana, ale za błędy płaciło się swoim życiem. Kiedy z wiedzy tej zdjęto klauzule hermetyczności nastąpiło sprzeniewierzenie się zasadom praw uniwersalnych i braku odpowiedzialności za czynności dokonane na rzecz innych osób.

Ta piękna sztuka aranżacji przestrzeni życiowej w obecnym czasie, w swoim szczątkowym wyrazie, jaka dotarła do zachodu stała się już tylko ciekawostką gazetową. Dawny ekspert, Feng-Szui zaczynał od znajomości człowieka, któremu pomagał. To tak jak lekarz stawiał diagnozę dopiero po przebadaniu człowieka. Ale on musiał znać znacznie więcej. Znawca Fen-Szui znał dokładnie historię życia badanego, jego datę i godzinę urodzenia, miejsce urodzenia i rodziców i dziadków ich miejsce pochówku itd. Dopiero potem zaczynał zapoznawać się z

otoczeniem, w którym mieszkał człowiek i z jego nowym miejscem. Interesowały go daty ukończenia budynków miejsca pobytu zleceniodawcy. Często wskazywał możliwe daty urodzenia się dzieci, które to swoim urodzeniem we właściwym czasie przyniosły dobrą energię pomyślności i dobrobytu dla całej rodziny. Wiedza ta opierała się o dokładną znajomość nieboskłonu planet układu słonecznego, ich miejsca dla odpowiednio w czasie planowanego zdarzenia. Ekspert dawał zalecenia architektom jak powinni podchodzić do realizacji obiektu, gdzie powinna być brama wjazdowa na działkę a gdzie drzwi do każdego pomieszczenia jak wznosić konstrukcje i czy ona powinna się charakteryzować. Znał dokładnie jak przy pomocy kształtów kierować energią nie tylko na organizm ludzki. Wiedział jak ominąć cieki wodne a jak płynącą energie z okolicznych dróg skierować we właściwe miejsce, aby pracowały dla prosperity człowieka. Wiedział on, że nie jest obojętne, z którego kierunku będzie się wchodziło do pomieszczenia, bo subtelne energie wpływające do pomieszczenia otworem drzwiowym, wytworzą w pomieszczeniu skutek sytuacyjny zależny od kierunku pola magnetycznego ziemi i wrażliwości człowieka na tę wibrację. Ekspert dokonywał zmian powolutku, aby nie nastąpiło zbyt duże zaburzenie w życiu, któremu nie można było by dać rady. Wprowadzanie nowej harmonii miejsca wymagało czasu, kolejnych obserwacji i następnych malutkich zmian. Piszę o tym, aby dać obraz złożoności, której musi sprostać głowa rodziny, podejmując się budowy nowego domu. Dlatego łatwiej jest wybudować dom a później zakładać gniazdo rodzinne. I tak dawniej bywało.


Wrócimy jednak do prawdziwych ekspertów Feng Szui. W Chinach gdy chodziło o sprawy wagi państwowej eksperci Feng- Szui, byli pierwszymi doradcami. Tysiące lat historii Chin to potwierdzają. Gdybyśmy obecnie, choć troszeczkę zapożyczyli z tej wiedzy, żyło by się nam na pewno płynniej, milej, radośniej, szczęśliwiej, bez stresów i wpadek finansowych. To nie są bajki dla grzecznych dzieci zasłyszane i później opowiadane. W Hong-Kongu wg takich praw powstał budynek banku zlokalizowany w środku pomiędzy czterema innymi bankami. Korporacje koncerny, spółki a i indywidualni klienci, lokując kapitał chętniej wybierali ten środkowy, choć przechodzili koło czterech sąsiednich. Zapraszam do literatury na temat upadku, czterech ogromnych banków w Hong-Kongu.

Koło takich faktów, trudno przechodzić obojętnie. Można oczywiście na dzień mówić noc, ale to nie zmieni faktu istnienia praw dla nocy i praw naturalnych dla dnia. One zawsze będą niezmienne od tysięcy lat tylko my jakoś nie chcemy ich dostrzec. Często materializm zakrywa nam oczy

albo doktryna jakiegoś wyznania religijnego. Dlatego przez nasze życie idziemy tak samo jak słoń przez gabinet porcelany, niszcząc często piękno, jakie nas otacza. Depczemy je i ranimy się leżącą ostrą, potłuczoną porcelaną. Nie doceniamy piękna codziennie przeżytego dnia, słońca i deszczu, cudownej łąki, śniegu w zimie, głęboko radosnego śmiechu dziecka i ostrej, ale jak pouczającej wymiany zdań z przyjacielem. Często tego piękna nie doceniamy, bo nikt nam go nie pokazał albo zdecydowanie nie chcemy jego dostrzec. Jest takie powiedzenie. „Jeżeli się nie chce, to gorzej niż nie można”.

Wszyscy prawdziwi rzeczoznawcy tajemnej wiedzy w sztuce budowania znają taką powszechną maksymę i często sobie o niej przypominają.

W całości jest doskonałość, radość, i wszelkie szczęście,

w braku całości są same braki”.

W zrozumieniu pojęcia „całości” i dalej „doskonałości” przychodzi nam z pomocą przyroda. To najdoskonalszy nauczyciel stworzony przez samą doskonałość, przez jedynego niepodważalnego, najlepszego, najdoskonalszego twórcę wszelkiego istnienia. Całością tą jest: koło, kula, płaszczyzna wyznaczana przez „zloty podział”, np.: prostokąt o bokach złotego podziału, forma przestrzenna stworzona o zasadę „złotego podziału”. Cała przyroda jest tego dowodem. Tylko takie dzieła człowieka, które stworzone zostały wg tych zasad przetrwały tysiąclecia. Np.: świątynie doryckie, piramidy egipskie czy mniej znane w Chinach, Panteon w Rzymie, itd. Zharmonizowały się z siłami przyrody z energią istniejącą w przyrodzie, Energia ta wspierała ich istnienie. My zwykliśmy obiegowo nazwać to fartem. Wszystko wykonane przez człowieka, które nie jest „całością” jest przez siły przyrody zwalczane jako twór obcy, nie należący do całości. Nazwaliśmy to pechem. Żyjemy na Ziemi, na której panują prawa wszechświata. Wyciągając wnioski z historii życia naszej planety Ziemi mogliśmy zauważyć, że życie w zgodzie z tymi prawami jest zawsze nagradzane. Powróćmy do maksymy wymienionej powyżej.

Wiedząc o tym prawie, zawsze starano się kończyć zaczęte prace budowlane, i nigdy nie wprowadzano się do domów przed jego ukończeniem. Taki nieukończony dom powodował, że sytuacje zdarzeniowe pojawiające się wśród osób zamieszkujących taki dom, były zawsze niedokończone, wymagały specjalnego nasilenia wykonywanych czynności, aby je zakończyć. Ale na ogół zawsze coś trzeba w nich jeszcze poprawić. NATOMIAST NIE WYKONYWANO OBIEKTÓW, KTÓRE BYŁY BY CZĘŚCIĄ JAKIEJŚ CAŁOŚCI. Np. część stożka albo pól walca.

Opiszę kilka zdarzeń, które nie należą do przypadków.

Sejm Czteroletni obradujący w historycznej Polsce obradował w doskonale zaprojektowanej dla tego celu, Sali Senatorskiej w harmonijnie zaprojektowanym budynku w Zamku Królewskim?

To w nim powstała nasza „Konstytucja Trzeciomajowa”, była drugim na świecie doskonałym podstawowym aktem prawnym, po konstytucji Stanów Zjednoczonych. Obecny nasz sejm obraduje w gmachu, który jest częścią formy geometrycznej składającej się z części walca i części stożka. I takie mamy uchwalane akty prawne, które co parę miesięcy trzeba korygować, uzupełniać, i dokonywać zmian, w tych zmianach następnych zmian, których nie ma końca, np. Nasze polskie prawo Budowlane zmieniane jest i korygowane kilka razy w roku. Kopuła jest doskonalą forma przestrzenną, którą wykorzystali dla tego celu Niemcy. Poobserwujmy ich ustawodawstwo. W tym kraju rządzi kobieta, doskonale sobie radzi z partiami o przeciwnych poglądach. W owalnym gabinecie rezydują prezydenci Stanów Zjednoczonych. A w kanciastym pokoju na Kremlu urzędował Pierwszy Sekretarz już nie urzęduje, bo nie ma ZSRR. Było to państwo zasobne w największe na świecie surowce

naturalne. Czy aby to dojrzeć i wyciągnąć wnioski, potrzebne są przyrządy pomiarowe?

Na naszej kochanej ziemi nie można żyć w oderwaniu od całości. Otaczająca nas przestrzeń oddzialywuje na nas a my przez swoje istnienie mamy na nią wpływ. Możemy się spierać o wielkość tego wpływu, ale nie o sam fakt wpływania swoim istnieniem na otoczenie.

Nasze postrzeganie życia, upoważnia nas, aby przyjąć, że mózg nasz odbiera różnorakie sygnały przemieszczające się w eterze. Sygnały te mają strukturę falową. Jest ich ogromna niezliczona ilość. Jedne powodują, że świetnie się czujemy, powodują śmiech. Inne przygnębienie i są takie poniżej 5 Hz które nie słyszymy a powodują przy dłuższym działaniu śmierć ciała. Czujemy je w sobie, ciężko nam wtedy na ciele i trudno znaleźć przyczynę takiego stanu. Jesteśmy bezradni. Uciekamy z takiego miejsca.

Źle się czujemy w pomieszczeniach ekranowanych, żelbetonowych, w których nawet telefoniczny aparat komórkowy nie odbiera sygnału nie wspominając już o odbiorniku radiowym. Takich pomieszczeń omijają wszelkiej maści twórcy, bo nie mają w nich weny twórczej, Natomiast naukowcy w takich pomieszczeniach nie są w stanie skupić się nad wyciąganiem należytych wniosków. Człowiek zamknięty przez dłuższy czas w takim wyizolowanym pomieszczeniu traci nawet swoją osobowość.

Wszyscy pracujący tzw. „głową” potrzebują pomieszczeń oszklonych jak twierdzą z dużą ilością światła, bo to światło przyczynia się do weny twórczej. Dlatego zapewne artyści potrzebują dobrego oświetlenia, aby dobrać odpowiednie kolory, ale też, dlatego bo posiadają długie włosy i jak antenami odbierają sygnały z eteru. Włosy artysty są w artystycznym nieładzie każdy jest inaczej ułożony i odbiera inną długość fali, znamy to z autopsji dostrajając odbiornik radiowy np. Fal krótkich lub dipol UKF-u Każda długość fali ma przypisany kształt, który ją odbiera. Mamy anteny o różnych wielkościach i różnych kształtach. Proszę tylko nie zapominać ze jest to maleńki miniaturowy zakres częstotliwości, w którym człowiek zaczął doświadczać nadawanie i odbiór sygnałów. Nasze osobiste i jedyne urządzenie, jakim jest mózg może odbierać i przyjmować sygnały o różnych częstotliwościach równocześnie z pasm częstotliwościowych dotychczas jeszcze niezbadanych. Jedne są silniejsze, czyli bardziej jesteśmy do nich „dostrojeni” a inne są mniej natarczywe i nie zwracamy na nie uwagi. Od czego to zależy?

Wiemy z autopsji o tym, aby odbiornik jakikolwiek, aby dobrze odbierał sygnał musi mieć odpowiednią antenę, przypisaną kształtem do rodzaju nadawanych częstotliwości. My odbieramy sygnały z otoczenia przy pomocy swoich zmysłów. I tak sygnały o częstotliwościach widzialnych dla nas odbieramy okiem. Sygnały natomiast o częstotliwościach zapachowych niezbędnych dla naszego życia, zmysłem powonienia itd. Ale już natomiast z sygnałami akustycznymi jest inaczej. Odbieramy je „uchem”, ale nie tylko, bo możemy odbierać je przez układ kostny, przez cale ciało leżąc w wodzie, do której przesyłane są odpowiednio dźwięki

Znaczy to, że przy pomocy całego ciała możemy przesyłać sygnały od naszego centralnego systemu zbioru wszelkich informacji, jakim jest nasz mózg. Tylko to nie zawsze sobie uświadamiamy.

Jeżeli natomiast dostarczymy silniejszy sygnał przez nałożenie na siebie odpowiedniego kształtu ( czytaj anteny dostrojonej to istniejących w eterze częstotliwości) otrzymamy silniejszy sygnał falowy przypisany temu kształtowi, który odbierzemy przy pomocy całego ciała a mózg to przetwarza i zacznie wg tych częstotliwości uruchamiać odpowiedni program zapisany w naszym DNA. Nie zawsze możemy sobie wytłumaczyć nasze odruchowe nowe działania. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć naszego zachowania pod wpływem silnych bodźców wibracji energetycznej. Nie odbieramy ich zmysłami. Może dlatego ze tego nie umiemy, że w czasie naszego życia było coś ważniejszego od nauki czucia energii. Zachowanie nasze jest dowodem ze istnieją energetyczne oddziaływania na nas których nie odbieramy Neurolodzy mogą określić tylko niektóre części naszego mózgu i przypisać im odpowiednio działanie. Większa część naszego mózgu to białe plamy wiedzy. Sygnał falowy może stymulować tę część mózgu, która steruje naszym ciałem naszymi odczuciami naszymi reakcjami odruchowymi. Steruje nami. W Starym Egipcie, (w którym to wiedza była bardzo rozwinięta i dla nas pozostaje jeszcze wiele zagadek cywilizacyjnych z tamtego okresu) „bogowie egipscy” nosili różne kształty nakryć głów. Służyły one do ciągłego otrzymywania silnych sygnałów o stałej długości częstotliwościowej a tym samym silną stymulację odpowiednich obszarów w mózgu. Mózg wtedy musiał uruchomić program wg, którego człowiek posiadający nakrycie boga wykonywał pracę zgodnie z uruchomionym przy tej pomocy programem. Wg tych samych zasad działały na człowieka kształty Egipskie noszone na ciele.

I twierdzę ze w dalszym ciągu jest to samo działanie na każdego człowieka.

Sprawdźmy to na sobie jak prosty kształt wpływa na nas. Wykonajmy proste doświadczenie: Z drutu miedzianego ( z miedzi bo daje się ręcznie łatwo wyginać) zróbmy spiralę z np. 9 zwojami na szerokość naszego torsu. Zamocujmy na sobie tak, aby jej środek był na wysokości splotu słonecznego (dwa palce powyżej mostka żebrowego). Niech spirala ta będzie zawieszona prawo skrętnie. ( T.j. prowadząc palec po drucie z zewnątrz spirali do środka, a ruch palca będzie taki jak obrót wskazówek zegara). Spróbujmy zrobić kilka oddechów i na prostej ręce wyciągniętej w bok przytrzymać butelkę z około 5-cioma litrami wody, podaną nam przez partnera doświadczenia. Potrzymajmy kilka sekund. Zapamiętajmy swoją łatwość w wykonaniu tej czynności. Oddajmy butelkę partnerowi. Następnie odwrócimy spiralę na sobie. Będzie to spirala lewoskrętna, Weźmy kilka oddechów i spróbujmy wykonać taką samą czynność z butelka w takim samym czasie.. Zauważymy różnicę w łatwości wykonaniu ćwiczenia. Zaznaczyć chce, aby powrócić w tym doświadczeniu do prawoskrętnej spirali i powtórzyć ćwiczenie, bo po podnoszeniu z lewoskrętną spiralą może dokuczać ból mięśnia barkowego przez kilka dni. Jest to prosty przykład powtarzalny za każdym razem z takimi samymi efektami.

Tak działa jedna tylko forma przestrzenna wpływająca na wzmocnienie naszej siły fizycznej. Nie śmiem nawet myśleć, co muszą przeżywać ludzie, gdy budzą się rano śpiąc na materacach z lewoskrętnymi sprężynami. Zapewniam ze śpiąc na takim materacu nasze zdrowie będzie pod dużym znakiem zapytania. Ja tę chorobę nazywam „ Sprężynowy doskonały i bardzo drogi materac” i zapewniam, że żaden lekarz medycyny tradycyjnej tu nie pomoże. Dalej opiszę i inne przykłady. Jest ich na naszej drodze życia miliony. Są bardzo proste i możliwe zawsze do powtórzenia. Jesteśmy wrażliwi na oddziaływania częstotliwościowe z zewnątrz. Życie na ziemi dosłownie spadło z nieba i że tam też jest jego ważna część nasze drugie ja, które przesyła nam informacje. Tylko my nie umiemy jeszcze się z tym utożsamić i odbierać, Ma ono w sobie zapisany program ochrony życia. Wszystko, co jest jemu przeciwne będzie usuwane na drodze samozagłady. Jeżeli tego nie zrozumiemy to przestaniemy istnieć tak samo jak przestały istnieć goliaci a wcześniej dinozaury, i inne istniejące przed nami cywilizacje. Jeżeli chcemy przetrwać jako gatunek ludzki musimy przyglądać się przyrodzie i jej zasadom trwania. Przypatrywać się wszystkiemu, co żywe. Chronić życie, i harmonijnie razem z nim egzystować. To ważne ba, bardzo ważne, aby nasze domy wpasowywały się do istniejącej przyrody swoim kształtem, formą.

Czy kiedykolwiek w przyrodzie stworzony został dla jakiegokolwiek życia kształt prostokątny, obojętnie czy na ziemi czy w wodzie czy w płynnym wnętrzu ziemi? Nie, nie istnieją. Tylko człowiek swoim świadomym działaniem tworzy inność w przyrodzie tworząc własne prawa, łamiąc tym samym prawa już istniejące. Może gdziekolwiek na ziemi istnieją naturalne płaskie ściany takie ja nasze bloki mieszkalne? Od czasu do czasu natura rodzi ludzi przypominających swoją twórczością o ziemi o kodzie przyrody, o tym abyśmy patrzyli holistycznie na otoczenie i na nas w tym otoczeniu. Jestem ciekawy czy jest na świecie człowiek, który patrząc na dzieła Gaudiego nie skojarzyłby je z przyrodą.

Kiedy staje się przed dziełem Gaudiego w Kościele Rodziny Człowieczej w Barcelonie to ludzie płaczą i cichutko sami do siebie przez łzy szepczą, „ale to piękne”?. To znaczy, że w nas jest wrażliwość na prawdziwe piękno. Kiedy jedziemy przez połoniny w które nie ingerował człowiek zatrzymujemy się i patrzymy, patrzymy, aby to piękno jak najdłużej zatrzymać w sobie, a wewnątrz nas, coś cichutko szepcze:

-Dzięki Ci Panie, że to ocalało-. Ilu z nas wejdzie na taką piękną łąkę i przyjrzy się trawie kształtom ziół, i zada sobie pytanie, dlaczego właśnie taki kształt ma liść zioła, kwiat, jego kolor, zapach. Zielarze to wiedzą, może, dlatego zioła zawsze skutkują, bo zachowują, choć drobinę tej natury. W pigułce farmakologicznej to wszystko zostało stłamszone zniszczone zminiaturyzowane, to, co pozostało jest jak naturalne, ale naturalne nie jest i myślę, że dlatego nie ma ona tych właściwości.

W zwykłym liściu są żyłki pogrubienia zawijane naturalnie w sobie tylko właściwych kierunkach, aby wytworzyć coś nieuchwytnego, co da kształt, kolor, zapach. Ten żywy maleńki twór ma swoje miejsce życia i żyje po to aby tworzyć tylko w tym miejscu, harmonijną doskonałość z otoczeniem. To coś co powołało go do istnienia w tym miejscu to energia życia, która jest w roślinach, drzewach w wszystkim. Życie może tylko dawać życie, a śmierć daje śmierć w myśl prawa obowiązującego wszędzie. „Podobne przyciąga podobne”.

Mając to wszystko na względzie domy nasze muszą być realizowane w zgodzie z tymi samymi prawami przyrody – wszechświata. W nich żyjemy. Realizujmy je z budulca naturalnego. To znaczy? Ze wszystkiego, co jest w naszym naturalnym otoczeniu. Doskonałym budulcem, jest nawet przesiana ziemia. Mamy drzewa budujmy z drewna. Już z okorowanych i nasączonych gorącym pokostem lub olejem palmowym ( w oleju tym prażone są przemysłowo kartofle-frytki) bali drewnianych, możemy stworzyć szkielet budynku. Przecież tak jeszcze dzisiaj w górach stawia się domy. Ciepłe ściany wykonać możemy ze słomy mieszanej z gliną, na takie ściany w Polsce mamy normę budowlaną. Pokrycie dachu wykonać możemy z gontów drewnianych ze słomy lub trzciny. Nasączone gliną stają się odporne na ogień. Strzechy znowu stają się modne. Dlatego, ze pod nimi świetnie się odpoczywa jest ciepło. Możemy pociąć klocki drewniane z osiki wykonując wiórki osikowe. Z nich wykonamy pokrycie. W ten sposób powstaje przepiękna silnie energetyzujaca fakturalna forma podobna do szyszki sosnowej.

Kopuła ma właściwości ściągania energii życia z otoczenia gromadzenia jej w swoim wnętrzu. Glina ma właściwości regeneracji organizmu. Dla osób pracujących nad swoim zdrowiem metodą autosugestii jest to miejsce pozwalające bardzo silnie wzmocnić działania myślowe sugestii na swoje ciało fizyczne. Kopuła taka ma właściwości ozdrowieńcze. W tym celu domek w kształcie kopuły o odpowiednio dobranej wielkości, możemy wykonać sami. Sposób jest aż nadto prosty. Niech koszyk z wikliny w kształcie czaszy taki sam, jaki często służy nam do zbierania grzybów w lesie, będzie dla nas wzorem pod szkielet konstrukcji naszego domku. Taki tylko większy musimy wykonać sami z większych witek wikliny i oblepić go dobrze wygniecioną gliną. Gwarantuje, że po wyschnięciu gliny, będzie to mocna konstrukcja, na którą będziemy mogli swobodnie wejść. Natomiast, gdy obłożymy ją słomą zmieszaną z gliną grubości około trzydziestu, czterdziestu centymetrów i na to nałożymy na takiej samej przeplotni, druga warstwę gliny, a na niej mijankowo, będą układane od dołu deski osikowe, to będzie już schronienie dla nas nawet w czasie zimy, na wiele lat. Potrzebny będzie tylko w tym wnętrzu gliny piec z kominkiem.

Kopuły można murować z pełnej cegły ceramicznej, kamieni, z łupków, byle by wewnątrz muru nie zostawiać wolnych przestrzeni i zachować właściwe wiązania budowlane. Murowane odbywa się z wolnej ręki spiralnie warstwa po warstwie przy sztywnej łacie mocowanej przegubowo w środku kopuły, a kończy się na górze na zworniku.

Projektanci budynków, pracujący wspólnie z gronem naukowców obmyślających sposoby zamieszkania na innych planetach, proponują formy kopulaste. Aż prosi się o zadanie pytania, dlaczego takie rozwiązania projektuje się na innych planetach? Ziemia też jest planetą mieszkamy na niej. Jesteśmy ponoć homo-sapiens, więc dlaczego nie wykorzystujemy największych przemyśleń w dziedzinie budownictwa i nie projektujemy domów kopuł? Dlaczego z uporem bronimy się przed mieszkaniem w domu w kształcie kopuły? Tworzymy przepisy z mocą ustaw, aby broń Boże nikt nie myślał nawet o postawieniu innych form np. kopuł. Niech przykładem tego będzie przepis o planowaniu przestrzennym, w którym jest napisane ze powinno się budować domy o formach nawiązujących do już zrealizowanych w sąsiedztwie. Mamy

budować domy w nawiązaniu do tych, jakie zostały wczoraj postawione.

Zastanawiające jest, że w dalszym ciągu kształci się jeszcze architektów w naszym kraju. My możemy popatrzeć na nowoczesne budownictwo projektowane na innych planetach, Decyzyjne grupy ludzkie, będą wskazywały nam, co dla nas jest dobre i do tego jesteśmy codziennie przyzwyczajani. W żadnym przypadku nie możemy postawić domów opartych na badaniach naszych naukowców, którzy proponują wg nich najlepsze rozwiązania. My zgadzamy się z nieprzemyślanymi przepisami. Bo trzeba je respektować. Dlaczego właśnie tak, dlaczego trzeba? Czy nie można nie dopuścić do tak nieprzemyślanych decyzji?

Rozwiązania, które sprawdzone zostały na przestrzeni dziejów cywilizacji ziemskiej, jako najlepsza ochrona dla życia rodzaju ludzkiego i nie tylko, bo dla całego nowego rodzącego się życia na ziemi. Spróbujmy przeanalizować jak zachowują się na przestrzeni dziejów wspólnoty zamieszkałe lub pracujące pod kopułami.

Niech dalej będą przykładem obiekty kultu religijnego. Kościoły, meczety, cerkwie. W przeważającej ilości zawsze budowane w taki sposób, aby dominantą w tej budowli była kopuła. Zauważmy, jaka jest frekwencja wyznawców katolicyzmu w nowych kościołach bez kopuł. W porównaniu z kościołami z kopułą. Zapewne nikt takich badań nie robi a szkoda, bo one dałyby dużo do myślenia decydentom.

Spróbujmy zastanowić się, co mają w sobie wspólnego pracownicy cyrku. Cyrk ściśle wiąże się z namiotem w kształcie kopulastym. Oni wszyscy skoncentrowani są na wspólnym dziele, jaki wspólnie tworzą. Podtrzymują się na duchu, gdy coś nie idzie na próbach, wspierają przez dodanie otuchy, zachęcają do wzmocnionej pracy nad celem, jakim jest spektakl. A przedstawienie, jakie pokazują jest wynikiem ich jedności zgrania wzajemnego szacunku do pracy, jaką każdy włożył w osiągniecie wspólnego celu. My widzowie, kiedy podjęliśmy ochotę zobaczenia tego jedynego w swoim zgraniu spektaklu, mówimy idziemy do Cyrku. Ale nie zawsze utożsamiamy sobie słowo „cyrk” z jednością wspólnych działań w celu osiągnięcia zamierzonego, choć bardzo trudnego celu opartego na bardzo żmudnej pracy wszystkich uczestników. To kopuła cyrku ma takie właściwości, że łączy działania każdego indywidualnie działającego na rzecz wspólnoty celu grupy, do której on przynależy.

Okrągły stół”, to symboliczne koło, podstawa kopuły jest synonimem dochodzenia do wspólnego zdania, do jednomyślności. Znane nam Polakom są wyniki obrad „okrągłego stołu” Prawie wszystkie ludy koczownicze budowały pomieszczenia do mieszkania o podstawie koła czy to wigwamy, jurty czy igloo, one wszystkie miały podstawę koła. Bo koło jest figurą doskonalą, przecież koło jest symbolem Boga, jedności we wszystkim. Czy może być bardziej dokonała forma jak obracające się koło wokół swojej osi? Taką formę chroniącą życie tworzy przyroda. Maleńkie ziarenko gorczycy śliwka czy wielka dynia mają to samo zdanie, chronić nowe rodzące się życie wewnątrz ziarnka. Cały mikro i

makro kosmos składa się z kul. Jeżeli wierzyć mikroskopowi elektronowemu to wszystkie atomy maja formę kulistą. Wszystkie planety to kule. Ziemia nasz kosmiczny dom to kula posiadająca swój płaszcz wystygłą powłokę i wnętrze jądro zawsze gorące i płynne. I tu obserwując naszą Ziemię będziemy mogli wywnioskować o następnej właściwości kuli, gdy odpowiemy sobie na pytanie skąd bierze się ciepło we wnętrzu naszej Ziemi? Kula ma tę właściwość, że ściąga do swojego wnętrza energie z otoczenia i je zatrzymuje. To właśnie robi nasza Ziemia. W pierwszej kolejności wchłania energię słoneczną i nie tylko i wcale nie chce jej wypuścić. Gromadzi ją w sobie. Eskimosi już dawno zauważyli ze im więcej jest szalejącej śnieżycy z dużymi szalejącymi wiatrami to w ich domku igloo jest cieplej. To tak jakby energia wiatru była przerabiana przez kształt kopuły i przekazywana do wnętrza śnieżnego domku. Dlatego Eskimosi śpią w takim domku na samym środku bo twierdzą że tam jest najcieplej. Wiedza ta nie jest pospolita, ale zapewniam, że przeze mnie osobiście potwierdzona. Po wybudowaniu, stanu surowego swojego domu – kopuły, tylko z cegły pełnej, jeszcze bez okien, ustawiłem dwa tak samo wyskalowane termometry w dwóch miejscach. Jeden na środku kopuły a drugi na zewnątrz. W grudniu dokonałem odczytów. Na termometrze z zewnątrz budynku było -1 st.C st na wewnątrz + 4 st.C. Zamieniłem termometry miejscami odczyty były takie same. Może, dlatego w całym sezonie zimowym roku 2008/09 spaliłem w kominku zlokalizowanym na środku kopuły (o średnicy zewnętrznej 11,4m) tylko 8 m sześciennych drewna.

Zima tego roku nie była surowa. W następnej zimie będę też dokładnie sprawdzał ilość spalanego drewna. Obecnie w kopule jest zawsze cieplej. Poprosiłem trzech radiestetów o sprawdzenie energetyki kształtu kopuły. Wewnątrz w samym środku jest gromadzona energia życia ( prana. Chi ) w ilości 26000 jednostek Bovisa i maleje promieniście w kierunku do ścian zewnętrznych a przy nich jest około 14000 j.Bovisa. Zapewniam, ze nie pomyliłem się pisząc tę wielkość. Zdaje sobie sprawę z tego ze człowiek zdrowy posiada potencjał energetyczny w ilości 7500-8000 j.Bovisa. Sam zajmuję się radiestezją i sprawdzam odczyty, bo są one oparte na subiektywizmie pomiarowym i dlatego powinny być dokonywane przez kilku znawców niezależnie. Sygnalizuję tylko ten temat po to, aby poinformować o zasadzie pracy kształtu kopuły. Zdaję sobie sprawę, że informacja ta wymaga poszerzenia o to jak kopuła zmienia swoje działanie przy zmianie polaryzacji tzn. jak działa w nocy, jakie sposób aktywizuje się przy silnym wietrze, itd. Nie wdając się w zawiłości wiedzy radiestezyjnej chcę zaznaczyć, że zioła i kwiaty rosnące obok kopuły, nazwaliśmy mutantami ze względu na ich wielkość. Są piękne o intensywnym zapachu i smaku. Porównałem to zjawisko z eksperymentami, jakie wykonują chińscy naukowcy z nasionami roślin. Wywożą je na orbitę ziemi i po powrocie na ziemię nasiona wydają plony o owocach kilka razy większych, i zapewniają oni, że owoce te nie różnią się od dotychczasowych niczym tylko wielkością. I ze następny zbiór ma też takie same duże owoce. Obserwując kwiatostan wokół mojego kulistego domu jestem przekonany, że mówią prawdę. Ale wróćmy na ziemię.

Można wyciągnąć wnioski, że działanie na organizmy żywe kuli i nie tylko kuli uzależnione jest od ich wielkości kształtu i od miejsca, w którym się to życie znajduje.

I tak np. gdy umieścimy kulkę wewnątrz misy – czaszy i umieścimy jako oczko pierścionka na ręce kobiety, Niech to będzie perła umieszczona we wklęsłym, doskonale wypolerowanym srebrnym lub złotym zwierciadle. Będzie to doskonały pierścień, który winien podarować zazdrosny mąż żonie, gdy sam wybiera się w długą podróż. Kuleczka-perła swoją sferycznością ściągnie energię a czasza, w której perła się znajduje wzmocni jej działanie i przekaże ją właścicielce pierścienia od każdej osoby, z którą posiadaczka takiego pierścienia rozmawia. Nie mówiąc już o figlach z innym mężczyzną, którego w czasie zalotów pozbawi energii, tak bardzo mu potrzebnej w tym właśnie momencie. Albo inny przykład. Kula oblepiona kawałkami lustra podobna tylko mniejsza od kręcących się w salach na dyskotekach, wstawiona w okno, wchłonie do swojego wnętrza energię z, zewnątrz, którą nie chcemy wpuścić do pomieszczenia a jej zamocowanie odprowadzi nadmiar energii do ziemi. Oczywiście, że ta kula powinna być w środku pusta, bo trzeba wiedzieć ze inaczej działa kula pełna w swoim środku. Możemy o tym się przekonać, gdy będziemy w ręku trzymając obracać dwie kule. Najpierw, gdy będziemy sprawdzać działanie kul pełnych. Wystarczy kilka minut obracać je w dłoni. Gdy zamienimy kule na puste w środku odczujemy wyraźną różnicę w samopoczuciu. Często kule takie mają dzwoneczki zamontowane w swoim wnętrzu i przy obracaniu nimi w dłoni dzwonią. Opisałem jeden z przyrządów terapeutycznych Chin. Informacja o działaniu takiego przyrządu przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i mniej ważne jest, dlaczego działa jakiś przyrząd, czy dlaczego wykonywane ćwiczenie skutkuje, najważniejsze ze skutkuje.

Najlepszym sposobem sprawdzenia działania kształtu są zwierzęta. Aby być samemu przekonanym jak działa wklęsłość wystarczy dużą misę wklęsłością skierować na śpiącego psa. Pies obudzi się i przeniesie w inne miejsce. Listonosze poczty królewskiej noszą na swoich torbach na czerwono pomalowaną czaszę ze znakiem Królewskiej Poczty Angielskiej. Na ogół w czasie dostarczania listu pies ujada na doręczyciela traktując go jako intruza. Wtedy listonosz podnosi jednostronnie przymocowaną czerwoną czaszę kierując jej białą

wklęsłość w kierunku psa. Wtedy zwierze podwija ogon i ucieka. Zwierzęta mają wyrobiony zmysł ochrony energii swojego życia, którego nam ludziom brakuje. Podobnie jak czasze Królewskiej Poczty Angielskiej, działają anteny satelitarne skierowane w nasze okna. Zabierają nam energie, która przez okna mogłaby wpłynąć do naszego mieszkania. Od czasu skierowania takich anten w okna zaczyna się pitigrilić w życiu osobom mieszkających w takim mieszkaniu. Dlatego znając zasady pracy kształtu należy mocno zastanowić sie, w którym miejscu mocować antenę satelitarną, aby nie wyrządzić krzywdy sąsiadowi. Kopuła ustawiona na ziemi ma takie same właściwości jak opisana powyżej czasza z tą tylko różnicą ze zatrzymuje energie ziemi w sobie. a wewnątrz niej my jesteśmy i korzystamy z tej energii. Aby być przekonującym proszę wykonać takie doświadczenia z ziarnami kiełek. Ustawmy ziarna kiełek i przykryjmy czaszą tak, aby dochodziło powietrze. Obok zróbmy to samo, ale bez nakrycia czaszy a np. nakryjmy płaską szybą. Z takim samym dostępem powietrza. Do szybkości wzrostu przyczyni się energia życia jak będzie jej więcej to skutek będzie widoczny w rozwoju kiełek. W kopule następuje wzmacniający rezonans kształtu, kopuły z czaszką ludzką ochraniającą nasz mózg. Rezonans występuje na subtelnych częstotliwościach. Badanie tych częstotliwości nie jest jeszcze możliwe za pomocą przyrządów, bo ich jeszcze nie wynaleziono. Jednak możemy zauważyć wpływ kopuł, obserwując powtarzający się sposób zachowań ludzi przebywających, pod kopułami.

Na zakończenie chce podać, w jaki sposób ocenić przydatność domu do zamieszkania. Należy to sprawdzać przez ustawienie płaskiej misy na stole z ziarnami kiełek. Ich wzrost i rozwój to znak, że w takim domu będzie się dobrze mieszkało. Najszybszy wzrost tych maleńkich roślinek potwierdza przydatność pomieszczeń do przebywania w nim energii życia tak bardzo potrzebnej nam ludziom. Arch F.W.Sergiel.


Komentarze